piątek, 28 listopada 2014

Moim zdaniem: Dieta zgodna z grupą krwi.


Parę lat temu, będąc jeszcze wegetarianką natknęłam się właśnie na stronę promującą dietę zgodną z grupą krwi. Z ciekawości zajrzałam. Moja grupa krwi to "0" i pamiętam jak się ździwiłam, kiedy przeczytalam zalecenia co do mojego przypadku. Wynikało z tego, że zboża i strączki to dla mnie najgorszy na świecie rodzaj pożywienia, za to mięso i tłuszcze są dla mnie stworzone. "Co za bzdura! Przecież strączki i zboża są takie zdrowe, a ja czuję się wspaniale" - byłam oburzona tym, co przeczytałam! Czas jednak pokazał, że zboża i strączki bardzo skutecznie wykańczaly mój organizm, a ja tego po prostu nie widziałam. Od ponad roku jestem na paleo, jem mięso, tłuszcze, warzywa ale zero zbóż. I co? I jest świetnie. To ostatecznie mnie skłoniło do tego, żeby jeszcze raz przeanalizować dietę zgodną z grupą krwi i rozwiązać jej tajniki.

Na początek przytoczę wam mój przykład i objawy, które teoretycznie grożą osobom z moją grupą krwi, a które nie stosują się do zaleceń dietetycznych lub jedzą zakazane pokarmy:

1. wszelkiego typu alergie - tak, jestem uczulona na ponad 40 składników pokarmowych. Co więcej alergia przebiega u mnie bardzo agresywnie (albo przebiegała, chociaż nawet teraz jak zjem małą ilość tego, czego mi nie wolno to i tak jest reakcja)

2. nadkwasota oraz i wrzody żołądka i dwunastnicy - nadkwasoty u siebie nie podejrzewam, chociaż fakt, układ pokarmowy mam bardzo delikatny i wrażliwy, więc jestem pewna, że gdyby nie paleo to owrzodzenie układu pokarmowego by występowało. 

3. podatność na infekcję bakteryjną Heli. Pyroli - prawda, przynajmniej jak byłam mała, to miałam

4. choroby stawów, stany zapalne jelita grubego - oh yeah! Stawy były chore przez jakieś 8 lat. Jelito grube - także nadwrażliwe.

5. problemy z krzepnięciem krwi - nie jestem pewna, chociaż bez przyczyny robią mi się siniaki, co może być związane z zaburzeniem krzepliwości krwi

6. niedoczynność tarczycy - obecnie moja tarczyca jest raczej ok, chociaż okaże się za jakieś 1.5 tyg.

7. syndrom X (nadwaga, podwyższony poziom trójglicerydów, zwiększona oporność na insulinę) - nie występują

8. syndrom chronicznego zmęczenia - nie występuje

9.  dośc częste stany agresji - nie występują

10. nadreaktywny układ immunologiczny - oczywiście, że tak (alergia, co za tym idzie chore stawy). Choroba autoimmunologiczna to w moim przypadku prawie pewniak.

11. niemożliwy matabolizm nabiału i węglowodanów - tak, alergia na cały nabiał i wszystkie zboża oraz produkty skrobiowe

Analiza mówi sama za siebie. Oczywiście to, że coś mi jeszcze nie dolega nie znaczy, że nie stanowiłoby dla mnie zagrożenia gdybym dalej nie dbała o dietę i w porę nie przeszła na paleo. Nie wszystkie objawy chorobowe musza wyjść od razu, szczególnie że mam 22 lata, chociaż jak widać, większość już się ujawniła.


Założenia diety zgodnej z grupą krwi
Dlaczego w zasadzie taka dieta mialaby mieć sens? Uważam, że pewne założenia i spostrzeżenia wynikające z tej diety są słuszne - nie bez powodu każdy z nas ma inny rodzaj krwi, bo każdy ma też zróżnicowane i indywidualne predyspozycje. Podstawowym badaniem, uzasadniającym prawidłowość tej diety jest okres pochodzenia danej grupy krwi. Im starsza, tym bardziej przystosowana do naturalnego żywiania, im młodsza, tym bardziej tolerująca nowszy i bardziej przetworzony rodzaj pokarmów.

GRUPA 0:  To najstarsza grupa krwi na świecie i ma ponad 40 tysięcy lat. Pierwotni ludzie, posiadający tą grupę krwi żywili się głównie mięsem, tłuszczem, leśnymi owocami i grzybami, korzeniami, przyprawami. Po prostu byli paleo. Nie znali zbóż, mąki ani oczywiście żadnych przetworzonych produktów, dlatego osoby tą grupą krwi słabo tolerują współczesne jedzenie i fabryczne produkty żywnościowe. Są nadwrażliwe na wiele pokarmów oraz są alergikami. Pierwotnie ich krew nie byłaby w stanie znieść takiego odżywiania, dlatego także teraz krew "0" nie potrafi przystosować się do obecnego stylu żywienia. Bardzo dobrze wytrzymują duży wysiłek fizyczny, łatwo budują tkankę mięśniową.

GRUPA A: To grupa krwi, która zaczęła się kształtować wraz z momentem zaprzestania koczowniczego stylu życia. Ludzie zaczęli osiadać i produkować zboża na zamieszkałym przez siebie terenie. Ta grupa krwi lepiej toleruje rośliny, także strączki. Nabiał niezalecany.

Tej grupie zaleca się natomiast elimiację mięsa, z czym nie mogę się zgodzić - uważam, że grupa A wciąż dobrze toleruje mięso, ponieważ pozostało jej to po swoich wcześniejszych przodkach, jaskiniowcach. Prawdopodobnie nie będą jej aż tak bardzo szkodziły zboża, chociaż nie uważam, żeby mimo to, każdy "A" mógł je jeść bez obaw. Zgodzę się, że osoby o tym typie krwi mają problem z kortyzolem, bo moje obserwacje to potwierdzają. Dużo gorzej znoszą stres, często są nerwowe. 

GRUPA B: To młoda grupa krwi, ma zaledwie 10-15 tysięcy lat. Powstała prawdopodobnie w wyniku wędrówek i zmiany klimatu oraz związanej z tym mutacji genu. Mówi się, że do tej grupy należeli Mongołowie, którzy także pojawili się w Europie. Zajmowano się hodowlą bydła, więc toleracja mięsa, tłuszczu oraz nabiału jest dobra. Mięso raczej z ssaków, ptactwo odpada. Jeśli chodzi o zboża i strączki to jedne szkodzą, drugie nie. Pszenica, fasola, żyto, gryka, kukurydza są szkodliwe. Nadwrażliwość na gluten.

GRUPA AB: To najmłodsza ze wszystkich grup krwi i ma zaledwie 1500 lat. Zalecenia to połączenie grupy A i B, z tym że jeden będzie tolerował więcej B, a drugi więcej A. Posiada ją niecałe 4% populacji świata.

Moje zdanie
Ta dieta napewno jest wyjątkowa pod tym względem, że patrzy na nasze pochodzenie i preferencje genetyczne, które nosimy w sobie. Moim zdaniem to bardzo ważne, nie podoba mi się filozofia współczesnych diet "1200 kcal", gdzie nie liczy się stan organizmu, osobiste predyspozycje ani podatność na choroby. A ma to ogromne znaczenie. Ładunek genetyczny który w sobie nosimy jest nie do oszukania, ponieważ ma setki tysięcy lat - nie można oczekiwać, że organizm będzie zdrowy, skoro podajemy mu dania z proszku, słodycze, cukier, modyfikowane zboża i sztucznie produkowane oleje w butelkach. Przetworzona żywność jest ogólnie dostępna może od 50-70 lat i uważam że nie jest możliwe, aby krew w tak krótkim czasie zaczęła ją tolerować bez żadnych konsekwencji. 50-cio letnia praktyka spożywania sztucznego jedzenia nie jest w stanie zmienić naturalnych i wrodzonych predyspozycji naszego organizmu i sprawić, że będzie nam służyło. Spójrzy na grupę AB, teoretycznie jest to grupa najbardziej przyzwyczajona do przetworzonego jedzenia i grupa, która może jeść i mięso i zboża i nabiał. Ale to tylko niecałe 4% populacji świata! Oznacza to, że tylko nieliczni są w stanie znieść sposób odżywiania narzucony przez XXI wiek. Oczywiśćie nie uważam, żeby wszystkie założenia tej diety były słuszne, można by tu znaleść parę faktów do podważenia. Osoba mogąca jeść zboża, ale chorująca na cukrzycę nie może pozwolić sobie na ich konsumpcję ponieważ wykończy sobie trzustkę i insulinę na amen. Myślę, że większość może wcielić w życie zasady tej diety ale trzeba wziąć też pod uwagę pewne indywidualne kwestie oraz  ogólny stan organizmu aby uzyskać optymalne efekty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz