środa, 5 sierpnia 2015

Życie z chorobą autoimmunologiczną i AIP jako alternatywa w leczeniu


Dla wielu osób zdiagnozowana choroba autoimmunologiczna brzmi jak wyrok. Niestety uważam, że medycyna konwencjonalna niewiele może nam zaoferować w tej kwestii, stąd życie osoby dotkniętej tym rodzajem schorzenia, która w dodatku nie wie o alternatywnych metodach leczenia, przypomina każdego dnia walkę... I wiedzą to wszyscy, którzy żyli z chorobami autoimmunologiczmymi wiele lat, nie znając diagnozy ani nie otrzymując odpowiedniej pomocy.

Świadomość tego, że organizm sam atakuje własne tkanki i narządy oraz perspektywa tego, że wcale nie zamierza na tym poprzestać jest paraliżująca. Co gorsza, medycyna konwencjonalna może zaoferować tylko leczenie doraźne, czyli: silne środki przeciwbólowe, zastrzyki przeciwzapalne lub w przypadku Hashimoto hormony (często źle dobrane) i utarty slogan "taka Pani/Pana uroda". Choroby autoimmuologiczne charakteryzują się także różnorodnymi objawami, zmianami nastrojów (szczególnie w przypadku Hashimoto) i często współistnieją z/lub nasilają także inne dolegliwości. To sprawia, że osoba dotknięta jedną z chorób autoimmunologicznych może odczuwać szereg różnych zaburzeń, których lekarz w ogóle nie skojarzy i nie powiąże z występującą autoagresją. A nie pozostaje to bez znaczenia - większość osób z tego właśnie względu ma za sobą traumatyczne przeżycia, ponieważ szereg różnorodnych objawów lekarze najczęściej odbierają nie - jako autentyczny symptom choroby, tylko jako symulację, hipochondrię, chorobę psychiczną. I niestety większość pacjentów z autoagresją jest odsyłana do psychiatrów celem leczenia depresji, choroby dwubiegunowej... To pokazuje, jak bardzo medycyna konwencjonalna jest bezsilna wobec plagi chorób autoimmunologicznych. A należy pamiętać, że ich grono wciąż się powiększa i na chwilę obecną do chorób z zakresu autoagresji zaliczamy już nie tylko Hashimoto czy chorobę Leśniewskiego-Crohna, ale także choroby skóry: łuszczycę i bielactwo, łysienie plackowate, Parkinsona, chorobę Basedowa, Miastenię, różne choroby stawów, stwardnienie rozsiane czy toczeń rumieniowaty.

Szerzej o czynnikach wywołujących będzie w osobnym poście ale napewno trzeba powiedzieć, że min. przewlekły stres, antybiotykoterapia od wczesnego dzieciństwa, przetworzona żywność, używki i nieleczone alergie leżą u podstawy powstawania chorób autoimmunologicznych. Oczywiście na pewne rzeczy nie mamy wpływu, np. patologie w rodzinie, które były stresorem, podanie antybiotyku/sterydu podczas infekcji w niemowlęctwie nie są od nas zależne. Ale już korzystanie z używek i nieodpowiednia dieta w pewnym momencie są tylko naszym wyborem. Tak czy inaczej, wszystkie te czynniki razem owocują "zmutowaniem" układu odpornościowego i wystąpieniem autoagresji. Na ile i w jakim tempie choroba posunie się na przód zależy tylko od nas, oczywiście, czasem zmiany są już nieodwracalne, ale medycyna alternatywna, holistyczne spojrzenie na cały organizm i spersonalizowanie choroby są w stanie zadziałać cuda, jeśli tylko pacjent będzie skory do współpracy i do zmiany nawyków żywieniowych. 

Tak więc nie jesteś bezsilny i skazany na powolną destrukcję, to nie jest wyrok. Choroby autoimmunologiczne można okiełznać i w znacznym stopniu zregenerować to, co zostało wcześniej zniszczone. Przywrócenie optymalnego trawienia, regeneracja uszkodzonych jelit, eliminacja stanu zapalnego czy równowaga hormonalna to tylko niektóre korzyści, które można uzyskać za pomocą odpowiedniej diety przy leczeniu chorób autoimmunologicznych. j. Dieta paleo była u mnie pierwszym krokiem i uważam, że był to krok milowy w mojej chorobie. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że jakieś 50% objawów zniknęło po jakimś miesiącu stosowania tej diety. Po 1.5 roku czasu przeszłam na AIP (autoimmne protocol) czyli formę paleo ale w zaostrzonej formie, nastawioną właśnie na remisję chorób o podłożu autoimmunologicznym. Uważam, że nie ma skuteczniejszej broni do walki z tego typu schorzeniami niż dieta AIP, odpowiednia suplementacja i opieka naturopaty. Dowodem skutecznośći tej metody jest już bardzo duża rzesza osób, które po ciężkiej walce z tego typu chorobami wróciły do normalnego funkcjonowania.

Przerażać może, że AIP jest jednak uznawane za dietę bardzo restrykcyjną i trudną. Myślę, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie byłoby w takim żywieniu nic dziwnego, ale zażywszy na to, jakie mamy czasy i jakimi produktami karmimy swój organizm na co dzień - to faktycznie, może być to jakiś szok światopoglądowy. Tak naprawdę AIP jest bliskie paleo, z tym że wykluczamy dodatkowo wszystkie pokarmy drażniące i pobudzające układ odpornościowy do autoagresji. Tak więc trzeba się pożegnać z herbatą i kawą, warzywami z rodziny psiankowatych, niektórymi owocami, bezwględnie z orzechami i pestkami oraz niestety, na jakiś czas, nawet z jajami. To może zniechęcać, ale z drugiej jednak strony, mając na uwadze korzyści jakie może przynieść AIP w remisji chorób autoimmunologicznych, warto spróbować. Tak naprawdę uważam, że o sukcesie tej diety stanowi pozytywne myślenie i postrzeganie jedzenia jako formy lekarstwa. Stosowaie tej diety naprawdę ma sens, wystarczy tylko trochę pokory i pozytywnego nastawienia, świadomości, że jest szansa na wyzdrowienie i polepszenia jakości swojego życia.


Gdzie szukać pomocy?
www.tlustezycie.pl
www.ajwen.pl
www.hashimoto.pl
www.japonskimotyl.pl
www.medfood.com.pl

oraz grupy zrzeszeniowe na FB o tematyce
chorob autoagresywnych i paleo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz