piątek, 25 lipca 2014

Co ja właściwie jem? Czyli mój jadłospis w zdjęciach cz. I


Przygotowanie ciekawych i smacznych posiłków, podczas gdy mamy narzucone spore ograniczenia związane z dietą (np. w moim przypadku alergia i choroba autoimmunologiczna) wydaje się graniczyć z cudem. Tak naprawdę wystarczy tylko ruszyć głową i trochę pokombinować w kuchni. Oczywiście przerabiałam moment: "Please kill me, co ja mam niby jeść?!" ale szybko nauczyłam się przyrządzać w smaczny sposób to, co wolno mi jeść. I w sumie czuje się całkiem dopieszona tymi przepisami :) Dzisiaj przygotowałam dla was pierwszą część moich ulubionych przepisów na diecie restrykcyjnej - w zdjęciach.


Mój jadłospis kręci się głównie wokół mięsa i podrobów drobiowych oraz warzyw w każdej postaci. Z mięsa mogę tylko drób bo jak wcześniej mówiłam na resztę mam alergię, nie jadam także nabiału, zbóż, większości węglowodanów. 1-2 w tygodniu przemycam rybę - z reguły delikatnie pieczoną lub z puszki (chociaż coraz rzadziej te konserwowe). Jadłospis, który możecie zobaczyć dzisiaj to głównie obiady i kolacje. Zawsze są to podobne i dość duże posiłki, czasami też na kolację jem to samo co na obiad jeśli mi zostaje. Przy takim spożyciu mięsa ważna jest ilość warzyw, która musi zawsze stanowić większą połowę albo przynajmniej połowę talerza, do czego bardzo przywiązuję wagę. No i co mogę więcej powiedzieć? Czuje się świetnie. Myślę, że zjadam dziennie spokojnie ponad 2 tysiące kalorii i mimo to mój brzuch jest ciągle płaski, a cellulit powoli znika (który w moim przypadku jest skutkiem wieloletniej diety wysokowęglowodanowej, damn!). Jeśli was to dziwi to napewno mogę powiedzieć jedno - liczy się jakość jedzenia, a nie jego ilość. Posiłki bogate odżywczo to prawdziwy zastrzyk witamin, tłuszczów i niezbędnych kalorii do funkcjonowania organizmu. W takim przypadku nie ma znaczenia, ile kalorii się zjada. Ważne, żeby organizm miał z tych pochłoniętych kalorii jakiś pożytek :)


1. Banan i migdały polane ubitym mlekiem kokosowym - to był mój ulubiony przepis na śniadanie ale do czasu, gdy okazało się, że mam alergię jeszcze na banany i skrobię :(

2. Standardowo na obiad - pieczona noga z kurczaka, sałatka (mix sałat, pomidorki cherry, prażony słonecznik, ocet balsamiczny).

3. Polędwiczki z kurcząt lekko grillowane i gotowana zielona fasolka szparagowa, doprawiona czosnkiem i oliwą.

4. No i w końcu mój ukochany przepis na kurczaka! "Zielony kurczak Curry" to jedno z moich ulubionych dań.  Z zielonym groszkiem, cukinią, zieloną fasolką i szalotką. Świetnie smakuje i zastępuje dwa dania!

5. Gotowany bób - bo go uwielbiam i jest teraz super tani. No i przede wszystkim dobrze się po nim czuję. Zjadam tylko bardzo miękkie skórki a resztę obieram. Nie polecam osobom mającym problemy z układem pokarmowym i jelitami.

6. A tutaj jedna z kolacji na szybko, czyli tuńczyk z wody oraz gotowany brokuł i świeży pomidor polane sosem czosnkowym (oczywiście własnej roboty!).

7. Risotto ale nie dokońca takie prawdziwe:) To włoskie polega na gotowaniu ryżu razem ze składnikami na patelni i dolewaniu bulionu i białego wina. Ja po prostu miałam ugotowany ryż a oprócz tego w lodówce pierś z indyka, trochę kukurydzy, paprykę i zieloną fasolką, które dorzuciłam. Ryż jadam sporadycznie gdy nie mam pomysłu na obiad no bo niestety - skrobia. Po której nie mam się najepiej.

8. Pierś z indyka lekko grillowana i gotowany kalafior z koperkiem.

9. Gulasz po meksykańsku - pierś z kurczaka, pomidory pelati, trochę czerwonej fasoli, cebulka i czosnek. Obok trochę kaszy jaglanej bo miałam na zbyciu ale też jadam ją sporadycznie bo ma strasznie wysoki indeks glikemiczny;/

Na dzisiaj to tyle ale zbieram już kolejne fotki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz